Artykuł jest komentarzem do książki francuskiego filozofa Luca Ferry’ego pt. L’homme-dieu ou le sens de la vie (Człowiek-Bóg czyli o sensie życia), wyd. Grasset, Paris 1996. Dzieła tego autora ukazują się w licznych językach, co można tłumaczyć tym, iż podejmuje on problemy życiowe i współczesne, wykazuje dużą wiedzę filozoficzną i historyczną, a ponadto pisze zrozumiale i literacko świetnym stylem.
Ferry nazywa swą koncepcję sensu życia ,,humanizmem transcendentalnym”. Jest to jedna z reakcji obronnych na pustkę duchową, jaką stwarza sekularyzacji religii tradycyjnych. Francuski filozof ujmuje sens życia w ramach orientacji duchowej wolnej, niedogmatycznej, biorącej za punkt wyjścia wartości humanistyczne, które jednak transcendują ,,ten świat” i stają się wobec tego religiopodobne i transcendujące życie jako takie.
Ową orientację należy, moim zdaniem, ocenić pozytywnie, ale nie bez zastrzeżeń. Zachowuje ona transcendentny wymiar sensu życia ludzkiego, nie ogranicza się do wartości wewnątrzświatowych. Pozostaje w opozycji do tej filozofii życia, którą zwykło się określać jako ,,praktyczny materializm”. Inspiruje etykę altruizmu i życia twórczego. Nie ma zarazem tego wszystkiego, co często towarzyszy religiom instytucjonalnym i odstręcza ludzi od ich: dogmatyzmu, autorytaryzmu, urzeczywistnienia sacrum.
Szata teoretyczna humanizmu transcendentalnego, jaką stworzył Ferry nie wydaje się jednak próbą dojrzałą. Można wskazać na dwa jej ograniczenia:
- jednostronne akcentowanie wartości ludzkich z pominięciem ich ekologicznego i kosmicznego kontekstu;
- nieuzasadnioną i nierealistyczną intencję zastąpienia religii zorganizowanych, czyli mających swe wierzenia, symbole, kult i społeczną organizację.
Pobierz pliki
Zasady cytowania
Cited by / Share
Licencja
Utwór dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne 4.0 Międzynarodowe.