Radykalny aktywizm środowiskowy zrodził się w reakcji na zbytnią kompromisowość i nieefektywność ówczesnych działań na rzecz ochrony środowiska. Ruch ten postawił na bezkompromisowość w swym podejściu, które miało być panaceum na brak skuteczności dotychczasowych starań enwiromentalizmu głównego nurtu. Strategie swojego działania radykalny aktywizm środowiskowy oparł na stosowaniu bezpośredniej akcji w formie nieposłuszeństwa obywatelskiego lub eko-sabotażu. Istnieją dwa reprezentacyjne ruchy radykalnego aktywizmu środowiskowego względem bezpośredniej akcji. Jeden z nich, Earth Liberation Front, nie stroni od aktów przemocy politycznej, noszącej znamiona ekoterroryzmu. Z kolei metody Earth First!, pomimo ich bezkompromisowej retoryki, bardziej wpisują się w tradycje demokratycznych ruchów protestacyjnych. Artykuł stara się odpowiedzieć na następujące pytania: czy bezkompromisowe podejście radykalnych ruchów środowiskowych może być efektywne? Co jest warunkiem konstruktywnej akcji demokratycznej? Czy radykalny aktywizm środowiskowy może się przysłużyć wspieraniu praktyk opartych na koordynacji działań i budowaniu koalicji? Pytania te bezpośrednio odnoszą się do paradygmatu sprawiedliwości ekologicznej, który łączy w sobie społecznie ukierunkowane zagadnienia środowiskowe z ochroną natury jako takiej. Paradygmat ten podkreśla potrzebę koordynacji strategii oraz współpracy dla wprowadzania pozytywnej zmiany.
Niniejszy artykuł rozpatruje wybrane stanowiska radykalnych aktywistów środowiskowych, dokonując analizy ich przekonań moralnych i postaw politycznych w kontekście sprawiedliwości. Chcemy pokazać, że motto radykalistów “Bez kompromisu” nie jest akceptowalną strategią działania, a bezpośrednia akcja—nawet jeśli nielegalna—może być skonceptualizowana i przeprowadzona w sposób nie zaprzepaszczający możliwości osiągnięcia efektywnego kompromisu czy budowania koalicji jako niezbędnych elementów sukcesu ruchów protestacyjnych. W tym celu odwołujemy się do filozofii konfliktu Martina Benjamina, według którego kompromis nie musi oznaczać moralnej kapitulacji czy porażki, a w pewnych okolicznościach może być wręcz warunkiem zachowania integralności. Tak rozumiany kompromis może być efektywnym środkiem wspierającym wdrażanie zmian pro-środowiskowych. Rozróżniamy między kompromisem moralnym a politycznym, oraz podkreślamy kwestie interpretacji i współzależności między wspólnotą moralną a polityczną, w której podejmowane są decyzje publiczne. Dopiero rozpoznanie przynależności do wspólnoty politycznej oraz uznanie odpowiedzialności wobec członków wspólnoty moralnej (w tym istot pozaludzkich i natury) umożliwia wydobycie konstruktywnego potencjału z kompromisu. Rozważania te są zarysowane na tle podejścia konstruktywnie łączącego demokrację partycypacyjną z radykalnym aktywizmem środowiskowym.
Pobierz pliki
Zasady cytowania
Licencja
Utwór dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne 4.0 Międzynarodowe.