Zapoczątkowany w XX w. spór o człowieka wyraża się pytaniem o to, czy ma on własna rzeczywistość, czy raczej jest wytworem sił historycznych. W ostatnich dziesięcioleciach zdecydowana przewagę zdobyła ta druga opcja, wspierana zwłaszcza argumentami kulturowych i społecznych konstruktywistów. Niektórzy filozofowie XX stulecia, określając te sytuacje ubóstwieniem historii, wykazywali, iż nie cała rzeczywistość jest kulturowo konstruowanym, historycznie zmiennym sensem, i ze do tej nie podlegającej historycznej konstrukcji sfery należy także rzeczywistość ludzkiego bytu. Do tej grupy dołączył ostatnio m.in. J. Habermas, jeden z wcześniejszych radykalnych zwolenników opcji konstruktywistyczno-historycystycznej, wykazując potrzebę odwołania się w dyskursie o człowieku do jeżyka metafizyczno-religijnego, wyrażając tym samym potrzebę odwołania się do czegoś, co w świecie i w człowieku nie-historyczne i co warunkuje ludzkie istnienie w świecie historycznym. Autor niniejszego artykułu proponuje zwrócenie się do wielkiej tradycji mistycznej, z której, w jego mniemaniu, płynie nauka o potrzebie szacunku dla rzeczywistości, w tym także dla rzeczywistości ludzkiej, której uznanie jest, według niego, podstawowym warunkiem ludzkiej autonomii i trwania w dziejach oraz panowania nad nimi.
Pobierz pliki
Zasady cytowania
Licencja
Utwór dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Użycie niekomercyjne 4.0 Międzynarodowe.