Społeczność stadionu nie może stanowić sama z siebie o jakości humanistycznego zadania, określanego kulturą fair play. Młodzi zazwyczaj uczestnicy społeczności stadionu nie są wystarczająco dojrzali, by dzięki ich staraniom stadion mógł przeistaczać się we wspólnotę humanizmu sportowego. Zastanawiające jest to, że uczestnicy stadionu nie uświadamiają sobie, że ich życie wewnątrzstadionowe jest w ogóle możliwe dzięki pozastadionowemu alter ego. Wyrażam przypuszczenie, kiedy przyglądam się porównawczo stadionom konkursu i stadionom konfrontacji, że humanistyczny sens sportowego wyczynu zależy od kulturowych strażników stadionu, pośród których najważniejszym pozostaje stadionowy mędrzec. Mędrcy stadionu, zwłaszcza jako uczeni etycy i pedagodzy, reprezentują sport w imieniu samych sportowców, o czym sami sportowcy nie wiedzą. Uczestnicząc zaocznie w swojej wyidealizowanej humanistycznie przestrzeni agonu, tworzą wspólnotę ludzi mądrych i dobrych. Mędrzec jako uczony jest w pełni osoba ludzką, oddaną sprawie sportowego humanizmu. Jest on zrzeszony w ponadnarodowych instytucjach różnych urzędów nieomylnych mędrców, których łączy wspólna troska o ustanawianie uniwersalnego projektu człowieczeństwa. Tylko wtedy można ująć antropologicznie poprawnie sportowca, kiedy ujawni się jego relacyjny związek ze stadionowym mędrcem. Związek ten jest zazwyczaj jednostronny. To mędrcy określają przeznaczenie kulturowe sportowców, zaś sami sportowcy rzadko próbują w tym samookreślaniu swojej tożsamości i przeznaczenia sobie pomóc.
Descargar archivos
Normas de citación
##plugins.themes.libcom.share##
Licencia
Esta obra está bajo una licencia internacional Creative Commons Atribución-NoComercial 4.0.